Ostatnio moja Octavka miała objawy typowe (sądząc po tym forum) dla padającej pompy paliwa, poza tym podczas jazdy słuchać już było buczenie z tamtych okolic. Samochód miał także problemy z odpalaniem po nocy (silnik "zaskakiwał", obroty wskakiwały na 1.000-1.500 i od razu spadały z powrotem do zera). Przy drugim / trzecim odpaleniu było już z reguły dobrze.
Pompa została wymieniona i samochód jeździ lepiej, ale odpalanie to masakra. Teraz zapala mi przy dwudziestym razie, tak mniej więcej. Przekręcam kluczyk, nowy akumulator kręci mi zdrowo ale zupełnie nic nie zaskakuje. Odpuszczam więc, daje mu chwilę odpocząc i jeszcze raz (kręcę krótko, może ze dwie sekundy, choć przy dłuższym nie było różnicy). Za około dziesiątym razem zaczyna mi "pyrkać", ale jeszcze nie zapala, a za 15-20 razem zaskakuje już na tyle dobrze że odpala i nie gaśnie. Jak tylko odpali to chodzi już równo i nie mam z nim większych problemów (poza lekkim dławieniem się przy ostrym przyspieszaniu).
Jeśli zgaszę silnik i odpalę go od razu z powrotem to zapala bez problemu. Po 5 minutach czekania zapala już opornie. Po kwadransie zapali mi dopiero za drugim-trzecim razem, i tak im dłużej czekam tym gorzej. Rano zabawa zaczyna się od nowa.
Ma ktoś pomysł, czy pompa może być zła, czy może została źle zamontowana? Miałem też przy tej okazji zmieniany czujnik temperatury, ale czy on może mieć na to jakiś wpływ?
No i pytanie ekstra: Mam nowy alarm i funkcję zamykania centralnego przy odpaleniu silnika. Działa ona jednak tylko czasami (rzadko) i nie udało mi się ustalić żadnej zasady, od czego to może zależeć. Będę wdzięczny za pomysły. Otwieranie po zgaszeniu silnika działa za każdym razem.
sprawdz cisnienie na listwie wtryskowej jest tam tez zawór regulujacy cisnienie i ewentualnie jaka temp widzi komp przy poranym rozruchu powina byc zbirzona do temp otoczenia po całej nocy postoju
Dzięki za sugestie - skorzystam, jeśli mechanik czegoś nie poradzi, bo na razie mówi, że nie ma koncepcji
Ale czym fizycznie wg Was takie zachowanie może być spowodowane? Dla mnie to wygląda tak, jakby silnik nie miał paliwa na odpalenie i z każdą próbą rozruchu dostawał go coraz więcej, aż w końcu odpala, ale ja jestem laik i to może być totalna bzdura...
Może powietrze się dostaje do przewodów/poluzowane zaciski/ i paliwo cofa się do baku - najpierw sprawdź czy do filtra jest pompowane paliwo i czy filtr jest nim wypełniony.
sprawdz cisnienie na listwie wtryskowej jest tam tez zawór regulujacy cisnienie i ewentualnie jaka temp widzi komp przy poranym rozruchu powina byc zbirzona do temp otoczenia po całej nocy postoju
ja miałem identyczne objawy tylko ze nie w octavii, i tak jak kolega napisał wszystko było przyczyną listwy wtryskowej (czujnik połozony na niej) po wymiane do dnia dzisiejszego wszystko jest ok i autko smiga, ale sprawdz tez przewody tak jak koledzy wspominali wczesniej bo byc moze dostaje sie do nich powietrze ja rowniez miałem taki problem przed ręczna pompka przy filtrze( chodzi mi o zawor zwrotny czy jakos tak)
tak jak napisałem wczesniej nich ten twój mechanior sprawdzi cisnienie na listwie bo moze sie zacinac zawór rególujacy cisnienie w pozyci otwartej i masz za niskie cisnienie paliwa ten zawur jest po lewej stronie listwy i jest podłonczony werzykiem podcisnieniowym do kolektora ssącego
Dziękuję wszystkim bardzo za sugestie, aż punkty rozdałem z wdzięczności. Między innymi dzięki nim udało się wybadać przewód paliwowy, którego zaciskanie na noc pomagało, a więc faktycznie chodziło o cofającą się benzynę. Wymiana wspomnianego zaworu na listwie niestety nie pomogła, ale dzięki wykluczeniu kolejnych możliwości w końcu zdecydowaliśmy się sprawdzić, czy ten świeżo wymieniony czujnik temperatury nie może być uszkodzony. No i był :?
W każdym razie samochodzik znowu śmiga (to on ma takie przyspieszenie? ), a jakby ktoś kiedyś potrzebował informacji, co zaciskać albo co wymieniałem, to proszę o PM, a zrobię jakieś fotki i prześlę.
Komentarz